





21 czerwca dwa razy zagraliśmy w naszej szkole scenki dramatyczne.
Czasy się zmieniają, ludzie nie zawsze. ;)
Wychodząc z tego założenia, przedstawiliśmy dwie sceny w chacie/domu wdowy: jedna dokładnie z „Balladyny” J. Słowackiego, druga według współczesnego pomysłu. Obie przepięknie zagrali uczniowie z klasy szóstej pod czujnym okiem p. Ani Łąckiej.
Nie zapomnimy Olgi Tyszkiewicz jako wdowy, a w popołudniowym przedstawieniu Olgi Mrowiec. Zuzia Belska była przekonującą, dobrą Aliną. Julka Redas odegrała nam z przejęciem złą, egoistyczną Balladynę. W role Kirkora wcielali sie na zmianę: Karol Grymuza i Kuba Kalinowski.
Kolorowymi pomocnikami Goplany byli Staś Bogdanowicz i Kuba Gonera.
Wspaniale wypadła jako nowa matka Hania Żarska. Intrygujące były jej córki marzące o karierze: Julka Bimer i Gosia Zielińska. Konferansjerkę prowadziła Martynka Durlik, która odpowiedzialnie wywiązywała się też z wielu innych zadań. Adaś Bielecki w roli współczesnego Kirka był uroczy, podobnie Michał Bielecki w rolach epizodycznych, ale ważnych.
Wersja współczesna śmieszyła. Inaczej wyglądałby dziś Kirkor, zwany Kirkiem. Inne słownictwo, inne rekwizyty, inne sprawy, inna sceneria. Lecz czy uczucia ludzi: chęć miłości, poklasku, władzy, pieniędzy są na pewno inne? Niech żałuję ci, którzy nie widzieli. Tym, którzy przyszli na nasze przedstawienie, serdecznie dziękujemy: rodzicom, dyrekcji, nauczycielom. Naszym koleżankom i kolegom też inscenizacja się podobała- świadczyły o tym gromkie brawa.
W tym przedsięwzięciu uczestniczyła cała klasa szósta. Pięć osób tylko nie występowało, ale i one dbały o rekwizyty, układ taneczny, pomagały. To piękne, gdy można coś zrobić wspólnie a sukces wtedy bardziej cieszy!
Zdjęcia robiła niezawodna w tym Pani Kinga.
Anna Łącka